Japonia2005
piątek, lutego 11, 2005
  Poczciwcy .

Trzecia półbuteleczka Freixenet miała być na dzisiejsze święto narodowe – Dzień Założenie Państwa(National Foundation Day). Ale po moim wczorajszym przygnębieniu (fizyk eksperymentalny na pewno sumiennie raportuję wszystko, co można o tym dniu, jeśli ktoś chcę, napisze mu, choć niechętnie, adres internetowy – ale ostrzegam z góry: berliński fizyk zna tylko niemiecki) i po radykalno-prawicowych przemówień, z których zrozumiałam tylko pojedyncze zdania w angielskojęzycznych wiadomościach, postanowiłam zamilknąć.

Pijemy więc zieloną herbatę. Premier Koizumi (= źródełko, woła sinologa z łazienki, który cały spocony właśnie wrócił ze sali fitnesowej) w każdym bądź razie był w Sapporo na festiwalu śniegu. Korea Północna wczoraj przyznała, że posiada broni jądrowe. Jechaliśmy po południu na rowerach do parku Doho. Posiedzieliśmy chwilkę pod niemiłosiernym słońcu przy stawie.

W Tokio koło 17-tej straż pożarna zgasiła po 20 godzinach pożar. Firma budowlana wierciła ogromną dziurę w ziemię, by dotrzeć – jak w koło 60 innych miejscach w stolicy – do gorących źródeł podziemnych i zbudować dla turystów następny Onsen. W głębokości 1500 metrów dłuto w wywierconym otworze niespodziewanie zbliżyło się do pokoju gazowego zapomnianego wulkanu. Nagle znalazł się w środku warstwy wybuchowego metanu. Głęboko pod warstwą ziemi. Podobno ogień wybuchł z powodu iskry z pękniętej żarówki i wywołanego przez to impulsu elektrycznego. I wszystko płonęło jasnym płomieniem. 
Comments: Prześlij komentarz

<< Home

ARCHIVES
01/02/2005 - 01/09/2005 / 01/09/2005 - 01/16/2005 / 01/16/2005 - 01/23/2005 / 01/23/2005 - 01/30/2005 / 01/30/2005 - 02/06/2005 / 02/06/2005 - 02/13/2005 / 02/13/2005 - 02/20/2005 / 02/20/2005 - 02/27/2005 / 02/27/2005 - 03/06/2005 /


Powered by Blogger