Japonia2005
środa, stycznia 12, 2005
  Patelnia teflonowa i słup wysokiego napięcia .

Tokio II: pociągiem przez Hitachino-Ushiki do Ueno; o szczęściu zdobycia bilety na Shinkansen do Utsunomiya i Nikko; park Ueno, świątynia Kaneiji (Tokugawa); spacer po Yanaka (dużo dużo świątyń i cmentarzy); przy obiadowym curry rozmyślania nad słupami wysokiego napięcia.

Spotkanie W. z panem B., dla mnie zostaje z niego obraz typowy dla pani domu, że społeczeństwo japońskie jest jak patelnia teflonowa, nic nie przypala.

Wieczór z Hiroko i Mario, pytanie, kto jak i kiedy się relaksuje (W i H w kuchni gotując, M w pralni, J prasując); nieudany kup kamery digitalnej w Shibuya, natomiast wgląd do raju pachinko. Powrót autobusem (o wiele wygodniej niż pociągiem).

Widziałam dziś niesamowitą ilość śpiących Japończyków.

Tyle w lakonicznym skrócie. O północy zgaszą w bibliotece światłą i włączą internet.

Jutro przetwarzam w normalnie płynną prozę.

Dobranoc!


 
Comments:
Droga Judyto, wreszcie moglam spokojnie zasiasc do czytania Twojego blogu. Przeprowadzkowe zmeczenie (przeprowadzilismy sie do wyremontowanej czesci 23 grudnia!) pokonane i odespane, Kasprowe imieniny odbyte, goscie usatysfakcjonowani, pora na prace i zycie towarzyskie. Czytalam z rozbawieniem historie o instrukcjach obslugi Waszego domu. My po przeprowdzce bylismy kompletnie zagubieni, wszystkie miejsca nowe, nic nie moglismy przez kilka dni znalezc, psy zdezorientowane, bo nowe legowisko (wybraly sobie w kuchni i ani slyszec nie chcialy o proponowanym przez nas w sieni pod schodami), nowe miejsca na miski, nowe wejscie do domu. No i z INSTRUKCJAMI OBSLUGI (hi, hi) uczylam sie obslugiwac nowe sprzety - piekarnik, kuchnie gazowa, mikrofale, zamrazarke. Za to mamy cieplo, wreszcie! Spimy w letnich pizamach, bez kocow z wielbladziej welny, z ktorymi sie nie rozstawalismy przez poprzednie zimy. Wiec moze to jest tak, ze nie tylko ilosc masy jest na swiecie stala i jak ktos schudnie, drugi utyje. Moze ilosc ciepla tez? Dlatego Wy marzniecie! Bede czytac codziennie, bo wszystko to arcyciekawe. Ja tymczasem wzielam sie wreszcie za kontynuowanie mojego cykliku Z tajemnic dworu, teraz dwa odcinki - o zwierzetach i o przedmiotach. A'propos przedmiotow, to dostalismy w muzeum w Gorlicach do dyspozycji neorenesansowa szafe biblioteczna z prosba o przygotowanie w niej ekspozycji z naszych zbiorow. Dyskutujemy, co pozyczyc - czy przeglad ksiazki polskiej od XVI wiecznych inkunabulow do XIX w. + wspolczesna ksiazke artystyczna, czy np. XIX-wieczne oprawy ksiazkowe, czy pamiatki patriotyczne. Nie wiemy jeszcze czy to bedzie jednorazowe wypelnienie tej szafy czy beda chcieli, zebysmy zmieniali ekspozycje. W kazdym razie Kasper czuje sie mile polechtany w kolekcjonerskie serce. Caluje Cie mocno. M.
 
Prześlij komentarz

<< Home

Moje zdjęcie
Nazwa:

born in Liestal, lived in Warsaw, Berlin, Birmingham, Tsukuba, Cracow - last years in Meldorf on sea level at the Waddensea - since september 2024 in Lalitpur under the Roof of the World.

ARCHIVES
01/02/2005 - 01/09/2005 / 01/09/2005 - 01/16/2005 / 01/16/2005 - 01/23/2005 / 01/23/2005 - 01/30/2005 / 01/30/2005 - 02/06/2005 / 02/06/2005 - 02/13/2005 / 02/13/2005 - 02/20/2005 / 02/20/2005 - 02/27/2005 / 02/27/2005 - 03/06/2005 /


Powered by Blogger